Nadszedł następny piękny dzień.Harry wstał z łóżka i spojrzał na godzinę.Była 7:05.Wstał i zaczął się ubierać.Zszedł na dół.Zobaczył Lavender i Rona na kanapie przy kominku.Przytulali się do siebie i całowali.Nagle odwrócił się i zobaczył Freda i Georga.
-Cześć chłopaki.-Powiedział Harry.
-Cześć.-Odpowiedzieli.
-Co robicie?-Zapytał i podszedł do nich.
-Kręcimy film z Ronem i Lavender.Chcemy go pokazać MCGonagall.-Powiedzieli chórem.
-Aaaa ale lepiej nie kręćcie bo Ron was zabije.-Powiedział.
Harry pobiegł do dormitorium po Hermionę.Obudził ją.
-Cześć.-Powiedziała zaspana.
-Cześć.-Powiedział.-Będziemy mieli dzisiaj niezły ubaw.
-A czemu niby?-Zapytała Hermiona.
-Choć na dół to zobaczysz.-Powiedział i wyszedł żeby się ubrała.
-Już?-Zapytał po dziesięciu minutach.
-Tak.-Powiedziała.
Harry pobiegł po nią i złapał za rękę.Wybiegł a ona prawie leciała.Podbiegli i Hermiona zobaczyła Rona i Lavender.
-I z czego będzie taka uciecha?-Zapytała.
-Z tego że Fred i George ich kręcą i pokażą to na lekcji MCGonagall.-Powiedział i zaczął się śmiać.
Hermiona zaczęła się obkręcać wokół pokoju z poważną miną.Ale zaraz potem zaczęła się śmiać.
-Ciekawe co powie MCGonagall.-Powiedziała płacząc ze śmiechu.
-No właśnie.-Śmiał się i trzymał za brzuch.
Po chwili Ron zobaczył co się dzieje.Podszedł do Freda i Georga.
-Oddajcie mi kamerę.
-Nie oddamy ci jej.-Powiedzieli bliźniacy.
-Oddacie.-Powiedział wściekły Ron.
-A jeśli nie to co nam zrobisz?-Zapytali jednocześnie.
-Zrobię z was dżem dla mamy.-Powiedział.
-Łap Hermiono.-Krzyknął Fred i rzucił kamerę do Hermiony.
Ron podszedł do niej żeby wziąść kamerę.Lecz Hermiona była szybsza i rzuciła do Freda,który szybko wybiegł z dormtorium.Ron rzucił się w pogoń za nim.Hermiona,Harry i George pognali za nimi.Fred już wbiegł do pokoju MCGonagall i podał jej kamerę.
-Proszę pani MCGonagall.-Powiedział.
-Dziękuje.Mam to włączyć?-Zapytała.
-Tak.-Powiedział.
-Ale Fred,nie teraz.Teraz są lekcje.-Powiedziała.
-Proszę to włączyć.-Krzyknął.
-Dobrze.-Powiedziała i włączyła kamerę.
Wyświetlił się Ron i Lavender.MCGonagall i jej uczniowie nie mogli powstrzymać się od śmiechu.Nagle wpadł Ron a za nim Harry,Hermiona i George.Ron zrobiłsię cały czerwony i wyszedł z pokoju.